Uroczystość Trójcy Świętej
Jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo jednego Boga w trzech osobach. W Trójcy Świętej tkwi model, źródło i ideał każdej ludzkiej wspólnoty. Ziemskim odbiciem Trójcy Świętej jest także nasza wspólnota zakonna, w której jest różnorodność, jedność i miłość. W dzisiejszą uroczystość spędziliśmy wspólnie czas nad Morzem Śródziemnym.
Trójca Święta to nie lada wyzwanie dla kaznodziejów i dla słuchaczy Słowa. Pewnie dlatego duszpasterze szybko dezerterują z tematu i co gorsza, zapraszają do dezercji swoich słuchaczy. „To jest tak wielka tajemnica, tak bardzo przekracza ona ludzki rozum, że nie da się na jej temat właściwie nic powiedzieć”. Tego rodzaju stwierdzenia można usłyszeć często. Obowiązkowym elementem kazania na Uroczystość Trójcy Świętej jest opowieść o św. Augustynie.
Ów święty ojciec Kościoła, przechadzając się nad morzem, miał spostrzec chłopca, który wygrzebał w piasku maleńki dołek i niewielką muszelką przelewał wodę z morza do tego dołka. Usłyszał wtedy wewnętrzny głos (w niektórych wersjach mówi to sam chłopiec): „Prędzej to dziecko przeleje morze, niż ty zrozumiesz Trójcę Świętą”. To jedna z najbardziej szablonowych opowiastek. Po takim przykładzie właściwie jest „już posprzątane” i można spokojnie zamknąć temat. No bo skoro wielki święty i uczony Augustyn okazał się bezradny, to cóż dopiero my, szare myszki! Gdzież nam mierzyć się z tak trudnym tematem?! A przecież ten sam św. Augustyn poświęcił Trójcy Świętej kilkusetstronicowe dzieło (nawiasem mówiąc wydane po polsku). O czym tam pisał? Czy powtarzał w kółko, że Bóg to tajemnica i nic nie da się o niej powiedzieć?